Narciarski trawers Alp, piesze przejście Lofotów, skiturowa odyseja 100 szczytów… Brzmi ambitnie, nawet ekscytująco, ale z tej perspektywy zimy nie są już takie jak dawniej. Nawet nie chodzi o globalne ocieplenie, dręczy mnie bardziej przyziemna refleksja: coraz trudniej z czystym sumieniem przesiedzieć najchłodniejszą część roku w fotelu, z kotem na kolanach . Gorączka odkrywania, zdobywania i bycia pierwszym na swoim podwórku to coraz bardziej zaraźliwa przypadłość. Nie pomoże na nią tradycyjny zestaw lekarstw i soków – trzeba wziąć się w garść i rozejrzeć za godnymi naszego mistrzostwa celami. Pytanie tylko, czy takie jeszcze się ostały? Pełen mieszanych uczuć odpowiem, że (niestety dla leniuchów ) tak! W poszukiwaniu inspiracji możemy uważnie rozejrzeć się po świecie, ale znacznie łatwiej będzie przeczytać nowy numer GÓR.
W kategorii ekstremalnych wyzwań niedoścignieni są bracia Peťo – guru tatrzańskich skialpinistów i freeriderów. Kto z amatorów trudnych zjazdów nie sięgnął do ich przewodnika? Niezwykle będzie przekonać się, jak ciekawe osobowości kryją się za najsolidniejszą cyfrą w Tatrach. Jednak nie wszyscy narciarze lubią nadstawiać karku w zlodzonych żlebach. Tym, którzy wolą skiturową przygodę w starym stylu, proponujemy pozatrasową eksplorację Bieszczadów i Beskidu Niskiego, z niezmiennie zakochanym w tych rejonach Wojtkiem Szatkowskim. W poszukiwaniu ambitnego celu, tym razem trekkingowego, zapuścimy się też w rejon świata, który zupełnie nie kojarzy się z mroźnym klimatem: do Iranu. Wejście na Demawend, najwyższy szczyt tego kraju, okazuje się bardzo rześką przygodą, i to nawet wiosną. Czy pomyślelibyście, że wybierając się na Bliski Wschód, warto zabrać rakiety śnieżne?
W najnowszym numerze GÓR zima obecna jest jeszcze na wiele innych sposobów: od wspinania w lodzie, przez malarstwo, do biegów górskich. Jednak w dzisiejszym świecie nietrudno zrobić sobie od niej krótką przerwę, by, korzystając z łaskawej aury i tanich biletów, wyskoczyć niedaleko… Choćby do Fontainebleau, gdzie wspinaczkowy rozruch będzie znacznie przyjemniejszy niż na panelu.
Jedno z bardziej mroźnych polskich przysłów brzmi: idzie luty, obuj ciepłe buty… Mimo że do lutowego wydania Magazynu jeszcze daleko, wychodzenie z domu już teraz proponujemy zacząć od włożenia bielizny termoaktywnej, która tym razem lideruje sprzętowym poradom. My nieodmiennie liderujemy w rozgrzewających wyobraźnię historiach, więc bez zbędnych słów zapraszam do lektury .
Piotr Gruszkowski
sekretarz redakcji