logo


Podsumowanie wspinaczkowego sezonu to tradycyjnie już temat przewodni ostatniego w roku numeru GÓR. Jednak przedstawiając ważniejsze dokonania – mam świadomość, że nie wszystkie – nie chcieliśmy tworzyć kroniki suchych sprawozdań skupionych na cyfrach, trudnościach i przebiegach dróg. Owszem, to również istotne, lecz dla nas, i z pewnością dla sporej części Czytelników, o wiele bardziej interesujące okażą się historie związane z realizacją tych wyzwań. Jak bowiem wiadomo, nie cel bywa wartością – jest nim zazwyczaj droga do niego prowadząca. Prawdziwym źródłem inspiracji dla zauroczonych górami marzycieli jest ścieżka wiodąca na szczyty, rzeczywiste lub symboliczne. Dlatego w opowieściach naszych autorów odnajdziecie przeżycia i emocje, które stanowią prawdziwy sens prezentowanych dokonań.
W podsumowujący rok schemat wpisują się także inne… właściwie niemal wszystkie artykuły tego numeru: wiosenny sezon w bazie pod Everestem interesująco opisany przez Magdę Lassotę, wydarzenia związane ze zdobyciem w tym samym okresie Lhotse – to z kolei opowieść Moniki Witkowskiej, zimowe wejście na Chan Tengri dokonane w ostatnim dniu stycznia przez Mariusza Hatalę i Piotr Krzyżowskiego, skiturowa wyprawa Wojtka Szatkowskiego w dzikie rejony Norwegii, poszukiwanie przez Piotrka Kaletę idealnych warunków do wspinu na lodospadach w Południowym Tyrolu czy zmagania z legendarną drogą w marokańskiej Taghii, przedstawione na zdjęciach Marcina Ciepielewskiego. To tylko niektóre przygody z ostatnich 12 miesięcy, jakie znajdziecie na następnych stronach.  
Wspomniana baza pod górą gór, czyli słynny Everest Base Camp, stała się wiodącym tematem niniejszego numeru – przede wszystkim za sprawą dociekliwości Magdy, która spędziła w niej dwa miesiące, dokonując wielu ciekawych spostrzeżeń. Porusza kwestie, które zazwyczaj umykają uwadze nawet ludzi tam przebywających, lecz nastawionych zadaniowo, skoncentrowanych na punkcie znajdującym się trzy kilometry wyżej. Natomiast celem Magdy nie było wejście na Everest, lecz właśnie poznanie specyfiki tej małej społeczności, tworzącej co roku prawdziwe miasteczko u stóp najwyższego szczytu świata. Czy rzeczywiście funkcjonowanie EBC zagraża ekosystemowi, co dzieje się z tonami śmieci, jak dużo osób znajduje pracę w bazie, czy wreszcie, chyba najbardziej intrygujące, jak sobie radzić z tak często występującym tam problemem wypadków i śmierci? Na wszystkie pytania znajdziecie odpowiedzi w serii wyjątkowych artykułów o tym niezwykłym miejscu. Czyż muszę jeszcze zachęcać do lektury? 
  Piotr Gruszkowski
adres email do składania reklamacji: reklamacje@czytaj.goryonline.com