logo


Zima… Eee, hmm… Warto wstukać to hasło w wyszukiwarkę, aby przypomnieć sobie, co oznacza. „Jedna z czterech pór roku w przyrodzie – OK, czytajmy dalej – gdy większość świata roślin i zwierząt przechodzi okres uśpienia”. Wspaniale – tę część definicji z Wikipedii wzięliśmy sobie do serca najmocniej, więc przygotowaliśmy zestawienie śpiworów puchowych, które pozwolą w miłych warunkach przeczekać kilka ponurych miesięcy. Idealnym uzupełnieniem do niego jest małe kompendium wiedzy na temat bielizny termoaktywnej, która, co wiadomo jeszcze przed lekturą artykułu, najlepiej nadaje się do spania.  
Niestety, na karkołomnej drodze ku przeznaczeniu ludzkość oddaliła się od „świata zwierząt”. Skutki tego są opłakane. Co zresztą wyraźnie widać w tematach pozostałych artykułów, które znajdziecie w tym numerze GÓR. Nie dane nam więc będzie kilkumiesięczne wylegiwanie się w puchowym komforcie, bo w odróżnieniu od mądrego misia zimą musimy pozostać aktywni. A skoro tak, trudno… Ruszajmy szukać przygód i okazji do guza we wrogim nam środowisku – na skutej lodem rzece w Himalajach, pośród dzikich gór Parku Narodowego Sarek, w strefie wysokogórskiej śmierci (i komercyjnych oszustw) na nieznośnie zatłoczonym Evereście oraz w trakcie zakrawającego na horror zdobywania Jannu. 
Nie od rzeczy będzie też próba złamania lub choćby skręcenia kończyny podczas skiturowych wycieczek w Alpach, Tatrach, Bieszczadach czy Karkonoszach… Gdzieś w końcu musi się udać. Jeśli nie, zapraszamy na zimowe łojenie w Tatry. Drogi łatwe lub trudne, pokonywane ze zmarzniętymi łapskami i skurczonym od mrozu tyłkiem to już wyższa szkoła masochizmu, dlatego większość z nas powinna być zadowolona. Albo weźmy wspinanie po lodowych soplach zwieszających się w powietrzu jak góry na Pandorze – widmo katastrofy jest bardziej niż realne, co każdy już widział na dużym ekranie, a teraz zobaczy w Magazynie. Nie wspominając o historii tej dziwnej dyscypliny, bliskiej chyba tylko miłośnikom przylepiania języka do wszelkich zmrożonych powierzchni.  
Jak w tej ponurej wyliczance czekających nas zimą powinności sklasyfikować pachnący ciepłą bryzą, winem i śródziemnomorskimi ziołami tekst o Kalymnos? Z przymrużeniem oka! Jak i cały ten wstępniak, pisany w beznadziejnie brzydki, jesienny dzień. Zima jest świetna! A mróz wybija wirusy.
 
Piotr Gruszkowski
adres email do składania reklamacji: reklamacje@czytaj.goryonline.com