Jura. Jestem pewien, że niemal każdy z czytelników GÓR jest z nią jakoś związany. Dla wielu to wspinaczkowa kolebka. Tu debiutowali, a potem – rzadziej lub częściej – wracają do swojej „pierwszej miłości”. Ci wychowani na granitach czy piaskowcach zachodniej Polski, mimo że czasem mają bliżej na Frankenjurę, zaglądają na rodzimy wapień, aby zakosztować innego stylu wspinania i pokonać historyczne drogi wytyczone przez liderów wielu pokoleń. W tym numerze znajdziecie sporo rekomendacji klasyków i poznacie fascynujące historie kryjące się za nazwami jurajskich dróg.
Jednak nie samym wspinaniem Wyżyna Krakowsko-Częstochowska stoi. Oferuje ona bowiem świetne warunki do turystyki rowerowej, doceniają ją także miłośnicy trail runningu. W dodatku zima wcale nie musi być tu martwym sezonem, ponieważ szlaki znakomicie nadają się dla wędrowców, którzy pragną zakosztować w przemierzaniu białych przestrzeni na nartach śladowych. Wspinacze z kolei mogą zmienić baletki na rakobuty, a woreczek z magnezją na dziaby, aby spróbować drytoolingu. O wszystkich, czasem mniej znanych obliczach Jury piszemy w tym wydaniu.
Wymienione aktywności niosą ze sobą pewne ryzyko i wraz ze wzrostem ich popularności rośnie także liczba wypadków. W niebezpiecznej sytuacji miłośnicy sportów outdoorowych mogą liczyć na szybką i fachową pomoc członków Grupy Jurajskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, która jest partnerem Jurajskiego Wydania GÓR. W numerze poznajemy więc historię tej organizacji, obchodzącej 25-lecie istnienia, a także kulisy codziennej pracy ratowników.
Dla równowagi uciekamy tematycznie w góry najwyższe. Przypominamy tragedię na Broad Peaku, która wydarzyła się dokładnie 10 lat temu, ale nie jest to bynajmniej odgrzewane wysokogórskie danie, bo artykuły rzucają nowe światło na te dramatyczne wydarzenia. Wspominamy też złoty wiek polskiego alpinizmu oraz rozmawiamy o etyce w himalaizmie.
Jan Alfred Szczepański napisał kiedyś: „Tatry bez słów nic nie znaczą”. Tak jest z każdym ulubionym miejscem, w które się udajemy – od skałek po Himalaje. Dopiero nasze emocje oraz przeżycia dopełniają outdoorowe pasje i nadają im sens. O tym jest to wydanie GÓR.
Piotr Drożdż
redaktor naczelny