Jeśli mnie pamięć nie myli, pierwszą w Polsce okładkę z Reinholdem Messnerem opublikował w 1987 roku świetny aperiodyk „Bularz”. Jakimś cudem autor premierowego solowego wejścia na ośmiotysięcznik nigdy nie zagościł na coverze GÓR – nawet wtedy, gdy w ostatnim numerze z 1998 roku zamieściliśmy zapis obszernej rozmowy z Tyrolczykiem, przeprowadzonej w ramach cyklu Wywiad na szczycie. O dziwo, ówczesna redakcja uznała, że lepiej numer sprzeda ikoniczna sylwetka sześciotysięcznika Ama Dablam. Najwyższy czas, aby z dwóch okazji – wizyty Reinholda w Lądku-Zdroju oraz 80 urodzin, które będzie obchodził 10 dni później – nadrobić te zaległości. To zarazem kolejna graficzna i kunsztowna okładka autorstwa Beaty Zuba, która o swoim podejściu do sztuki opowiada na naszych łamach.
Chyba nikogo nie dziwi, że numer lądecki stoi sylwetkami wielkich ludzi gór, którzy będą gośćmi 29. Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady. Po raz kolejny jest to towarzystwo zarówno doborowe, jak i zróżnicowane – pod względem górskich specjalizacji, narodowości, wieku. Łączą ich jednak co najmniej ponadprzeciętne – a zazwyczaj wyjątkowe – osiągnięcia oraz pasja do wertykalnego świata.
Oczywiście zaczynamy od Wielkiego Reinholda: poświęcamy mu aż trzy obszerne materiały, w których poznacie nie tylko jego największe górskie podboje i dorobek literacki, ale także bardziej prywatną i ludzką stronę. Rok po starszym bracie do Lądka-Zdroju zawita także Alex Huber, którego nieprzypadkowo nazwaliśmy „Midasem pionu”, bo ekstremalnymi wyczynami na różnych polach mógłby obdzielić kilku topowych alpinistów. Znamienne, że Messner napisał wstępy zarówno do pierwszej książki Huberów, The Wall, jak i biografii innego bohatera tych GÓR i lądeckiej sceny: Steve’a House’a. Nie tylko w Bawarczykach, ale też w Amerykaninie widział bowiem godnych następców – nie idących na skróty, wiernych swoim wartościom i duchowi prawdziwej przygody.
Zgodnie z takim imperatywem, który polega na zrzucaniu okowów komercjalizacji i zbaczaniu z utartego szlaku, działają kolejne zaproszone na festiwal zespoły: Bartek Ziemski i Oswald Rodrigo Pereira oraz Simon Messner i Martin Sieberer.
Siłą pasji na zupełnie różnych polach zarażają też Paweł Zieliński i Dorota Szparaga, kolejni lądeccy prelegenci i autorzy warsztatów, którzy zabiorą nas na skalne ściany Sycylii lub Norwegii albo w zupełnie inny świat długodystansowych górskich wędrówek.
Bo od lat, komponując treść i program, dzielimy z organizatorami z Lądka-Zdroju motto przypisywane Markowi Twainowi: „Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Odwiąż więc liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”. I właśnie z tymi, którzy ruszyli niezwiązani w pionowe urwisko, zjechali na nartach dziewiczym terenem czy opuścili nocą bezpieczną bazę, aby samotnie zmierzyć się z ośmiotysięcznikiem, spotkacie się zarówno na naszych łamach, jak i w małym miasteczku, które zmazało z mapy Londyn. Do zobaczenia!
redaktor naczelny