Drodzy Czytelnicy
Gdy ten numer trafi w Wasze ręce, będzie już kalendarzowa wiosna. Marcowe GÓRY, jak przystało na miesiąc, który godzi dwie pory roku, są typowym numerem przejściowym. Dlatego też planując to wydanie, nie zapominaliśmy, że w górach, chociażby naszych ukochanych Tatrach, jeszcze przez jakiś czas będzie można uprawiać wspinaczkę i turystykę zimową, a przede wszystkim - narciarstwo pozawyciągowe. Nie ukrywamy zarazem, że o tej porze roku nasze myśli coraz częściej uciekają ku wiosennym klimatom.
Wysokogórska okładka zapowiada największy materiał reportażowy tego numeru. A jest nim opowieść Marcin Henniga o jego drodze do zdobycia tytułu "Śnieżnego Barsa". Pięć siedmiotysięczników byłego ZSRR prezentuje bardzo różnorodne trudności - od trekingowych, oferowanych przez Pik Niepodległości (jeszcze niedawno: Pik Lenina), po bardzo poważne, którym trzeba sprostać, aby stanąć na szczycie Piku Pobiedy. Gromadząc komplet wejść, autor materiału nadrobił polskie zaległości w tej dziedzinie.
Nie zapominamy, że koniec kalendarzowej zimy często zbiega się z początkiem sezonu skiturowego. Miłośnicy tej coraz popularniejszej formy górskiej aktywności znów mają w czym przebierać na naszych łamach. Na uzbrojonych w foki nartach ponownie odwiedzamy Karkonosze, wędrujemy przez kolejne pasmo Karpatów Wschodnich, wreszcie -szusujemy po skialpinistycznych klasykach Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Artykuł opowiadający o micie i historii najsłynniejszego bulderu świata, Midnight Lightning na Camp 4 w Yosemite, powinien zainteresować nie tylko zwolenników "najczystszej ze wspinaczkowych gier", ale również każdego, kto lubi ciekawostki i barwne anegdoty o dawnych czasach i legendarnych wspinaczach.
W poprzednim wstępniaku anonsowałem premierę zupełnie nowych działów. Zgodnie z obietnicą na łamach tego numeru znajdziecie dwie nowe rubryki. Pierwsza to "Kalejdoskop filmowy", czyli swoiste wariacje na temat sztandarowych pozycji we wspinaczkowej filmotece. Znajdziecie tu recenzje prezentowanych filmów, informacje o kulisach ich powstawania, biografie wspinaczy, w nich występujących oraz historię dróg, po których się wspinają. Każda odsłona "Kalejdoskopu" będzie więc swoistą encyklopedią wiedzy o danym filmie i z pewnością pozwoli inaczej spojrzeć nawet na dobrze znane obrazy. W premierowym odcinku przedstawiamy dwie pierwsze części kultowych "Masters of Stone". Drugim nowym działem są "Pocztówki z tripu", które łączą wizualną atrakcyjność dużych, całostronicowych zdjęć z miniaturowymi, poniekąd właśnie "pocztówkowymi" wspomnieniami znanych wspinaczy z ich ostatnich wyjazdów. W tym numerze prezentujemy widokówki nadesłane z Wysp Kanaryskich (Alex Chabot), El Chorro (Mateusz Haładaj) i Ferentillo (Ola Taistra).
Spełniamy również obietnicę położenia szczególnego nacisku na artykuły o charakterze poradnikowym. Oprócz kolejnej części porad dotyczących ubioru i sprzętu, możemy dowiedzieć się, jak skutecznie działać w skałkach przy niskich, wczesnowiosennych temperaturach oraz przeczytać wskazówki treningowe samego mistrza Francoisa Legranda. Drugą zawsze wyczekiwaną kategorią tekstów o wymiarze stricte praktycznym są materiały przewodnikowe. Zimowcy z pewnością docenią opracowanie na temat "trawkowych" klasyków Doliny Białej Wody w ramach cyklu 1+1. Bulderowców i skałkowców powinien zaś zainteresować leżący blisko naszej wschodniej granicy rejon Dowbusz na Ukrainie. Wczesna wiosna to również najwyższy czas na powrót Skałoplanu. Począwszy od tego numeru, w każdym kolejnym wydaniu znajdziecie topa wapiennych skał Jury oraz jednego z rejonów w Sudetach.
Jestem pewien, że zarówno lektura nowych, jak i dobrze znanych działów, dostarczy Wam wiele przyjemności oraz mnóstwa informacji i wskazówek, które wykorzystacie w swoich wertykalnych przygodach. Oby były udane!
Piotr Drożdż