logo

Drodzy Czytelnicy

Właśnie mijają trzy lata, odkąd poświęciliśmy sporą część numeru pierwszej wielkiej zagranicznej gwieździe, która odwiedziła Krakowski Festiwal Górski, Alexowi Huberowi. To wydanie, mające w znacznym stopniu charakter monografii poświęconej karierze jednego wspinacza, było novum na naszym (i nie tylko) rynku wydawniczym. Jednak eksperyment wypadł bardzo dobrze – w opowieści o niezwykłej karierze Niemca można było znaleźć wszytko, co Czytelnik GÓR lubi najbardziej: świetne zdjęcia, nieco dobrej, górskiej literatury, niebanalne myśli, wreszcie – inspirację do własnych podróży i samodoskonalenia. Następne lata KFG przyniosły wizyty kolejnych wybitnych indywidualności świata gór i wspinaczki, a zarazem materiały biograficzne. Wydaje się jednak, że ów pierwszy numer o Alexie nie miał konkurencji w tej kategorii. Teraz już ma – właśnie trzymacie ją w rękach. W dodatku posiada to wydanie zasadniczą zaletę w stosunku do Huberowego numeru: znajdziecie w nim nie tylko teksty biograficzne, ale o wiele więcej.

Zacznijmy jednak od gwiazd KFG: Steph Davis, Micka Fowlera i Deana Pottera. Blok im poświęcony otwierają dwie bujdałki, opisujące przejścia bez asekuracji. W pierwszej Steph Davis opowiada o swoich ostatnich wyczynach: żywcach na ścianie Diamond. Pasjonujący „flirt z czarną panią”, wręcz oswojenie śmierci, przywracające zarazem prawdziwe życie to przewodnie motywy tego wciągającego tekstu. Dla odmiany opowiadanie męża Steph, Deana Pottera traktuje o przejściu sprzed lat – zrobionym na długo przed tym, jak stał się pierwszoplanową postacią światowej sceny wspinaczkowej, dosłownie biegającą bez asekuracji po ścianach El Capitana czy Fitz Roya. Mowa o dziś już legendarnym w Dolinie, „zespołowym” pokonaniu bez liny drogi Steck – Salathé, którego obaj uczestnicy zawdzięczali życie partnerowi. Również w tym przypadku opis pasjonującej przygody jest tylko punktem wyjścia do refleksji m. in. na temat wolności we wspinaniu.

Materiały typowo biograficzne dotyczą Steph Davis i Micka Fowlera. O ile artykuł o Steph to standardowy tekst na temat wyjątkowej kariery Amerykanki, ilustrowany zdjęciami z ważniejszych przejść i okraszony cytatami z jej licznych artykułów, o tyle konstrukcja naszej opowieści o wspinaczkowej drodze Brytyjczyka Micka Fowlera jest bardziej oryginalna. Składa się na nią dziesięć części, a każda z nich opisuje – za pomocą notki historycznej oraz fragmentu autorskiej relacji – jedną z wielkich wspinaczek Brytyjczyka w stylu alpejskim. Całość daje dobre wyobrażenie nie tylko o karierze Fowlera, jego wspinaczkowej filozofii i podejściu do swojego hobby, ale – głównie dzięki fragmentom literackim – jest próbą zilustrowania „w pigułce”, czym jest styl alpejski w górach wysokich. Przyszykujcie się zatem na sporą dawkę pyłówek, mikstowego terenu, zimnych biwaków i... typowo brytyjskiego humoru oraz dystansu.

W części bujdałkowo-wspomnieniowej nie zabrakło również mocnego polskiego akcentu. I to niezwykle ważnego z punktu widzenia najnowszej historii polskiej wspinaczki skałkowej. Mateusz Haładaj zajmująco opowiada o swoim – zakończonym sukcesem – powrocie na jedną z najbardziej honornych skałkowych linii świata Biographie 8c+ we francuskim Ceüsé.

GÓR-ski segment przewodnikowy przenosi nas do Szwajcarii. O dziwo, mimo że mowa o podróży do tego kraju w okresie zimowym, to artykuł nie dotyczy wspinania w lodzie czy mikście (o czym znacznie więcej w następnym numerze), ale o skałkowym wspinaniu na nagrzanej słońcem skale. Rejon Heidiland oferuje zatem świetną alternatywę dla tych, którzy udadzą się do Szwajcarii podziabać lub pojeździć na nartach.

Staramy się nie zaniedbywać również porad technicznych. Bardzo dobrze przyjęty przez Was cykl Maćka Ciesielskiego „Light and Fast” zawiera tym razem kompendium wiedzy na temat wyboru raków i dziab. Artykuł z pewnością przyda się wszystkim, tórzy już czują prawdziwy zew zimy, a przeszkadza im stary sprzęt lub jego brak.

Już dziś zapowiadamy parę świątecznych prezentów na dobry początek Nowego Roku. Tymczasem zostawiamy Was ze sporą czytelniczą dawką na długie grudniowe wieczory. Spędźcie je z GÓRAMI!

Piotr Drożdż



adres email do składania reklamacji: reklamacje@czytaj.goryonline.com