logo

Drodzy Czytelnicy

Jest kilka kluczy, za pomocą których wybieramy zdjęcia na okładki. Podstawowym jest oczywiście wyjątkowość i atrakcyjność "coverowej" fotografii. Zwykle zapowiada ona duży i atrakcyjny materiał w środku numeru. Nie jest to jednak sztywna reguła - czasem okładkowe zdjęcie ma związek z ważnym wydarzeniem z górskiego świata, o którym donosimy w newsach. Tak jest i tym razem, a przejście zilustrowane na okładce naszego pisma i opisane na pierwszej stronie TOP NEWS można śmiało określić jako "arcyważne". Po kilkunastu latach doczekaliśmy się wreszcie kolejnego wybitnego wyczynu w polskim himalaizmie. Wchodząc w styczniu bieżącego roku w towarzystwie Włocha Simone Moro na szczyt Shisha Pangmy, Piotr Morawski zapewnił Polakom "bezwzględną" większość w ilości zdobytych zimą ośmiotysięczników. Shisha jest bowiem ósmym ośmiotysięcznikiem, który doczekał się wejścia zimowego. Wszystkie zdobyli Polacy. Piotr, który już od jakiegoś czasu przejawiał ogromny talent do wspinania w górach najwyższych, podtrzymał tym samym nasze najlepsze tradycje, zapoczątkowane 25 lat temu wejściem na Everest. Czekając na kolejny, już czwarty artykuł zdobywcy Shisha Pangmy dla GÓR, poświęcamy temu wydarzeniu okładkę. Można powiedzieć, że o bardziej zimowy "cover" (niż zdjęcie ze szczytu ośmiotysięcznika w styczniu) w samym środku tej pory roku byłoby trudno...

Głównym tematem numeru jest jednak kolejna Monografia GÓR. Zdążyliśmy już przyzwyczaić Was do naszych monograficznych materiałów. To "przyzwyczajanie" przebiegło zresztą przy pełnej akceptacji, żeby nie rzec entuzjazmie z Waszej strony. Wszystko zaczęło się dokładnie trzy lata temu, w pierwszym numerze z 2002 roku, materiałem o Kazalnicy, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Później były kolejne części "Zerwy", Torres del Paine, K2, Yosemite, Pik Lenina, Tatry. Wreszcie w listopadowym numerze z ubiegłego roku po raz pierwszy przedstawiliśmy monograficzny materiał poświęcony osobie jednego wspinacza - Alexa Hubera. Również ten, zdawałoby się ryzykowny, eksperyment spotkał się z Waszą życzliwą akceptacją. W przyszłości mamy zamiar wrócić do formuły "biograficznego" numeru, dokładnie omawiającego karierę pierwszoplanowej górskiej postaci. W styczniowo-lutowym wydaniu z roku 2005, które oddajemy w Wasze ręce, niejako w trzyletnią rocznicę pierwszej GÓR-skiej monografii, przedstawiamy jednak kolejny cykl artykułów poświęcony jednemu pasmu górskiemu. Tym razem jest to Hindukusz Afgański.

Trzydzieści hindukuskich stron to opowieści naszych alpinistów z czasów polskiej "złotej ery" eksploracji tych gór. Marian Bała, Piotr Jasiński, Wojtek Kurtyka, Alek Lwow, Jacek Rusiecki i Krzysztof Wielicki opowiedzieli o przejściach wielkich hindukuskich ścian w stylu alpejskim. Każda z tych wypowiedzi wciąga, wszystkie razem tworzą układankę skutecznie przenosząca w klimat tamtych czasów, dającą obraz nie tylko wspinania, ale mającą niezaprzeczalne walory kulturoznawcze. Niewątpliwą perełką jest rozmowa z Wojtkiem Kurtyką, jeden z najlepszych wywiadów, jakie opublikowaliśmy w historii GÓR. Niestety, radość z końca prac wieńczących dzieło nieodwracalnie zburzyła tragiczna wiadomość, która dotarła do nas w czasie zamykania numeru. Jacek Rusiecki, bez wątpienia będący jedną z osób, bez których nie byłoby tej monografii w jej ostatecznym kształcie, zginął w wypadku drogowym. Postanowiliśmy poświęcić ten materiał Jego pamięci. W następnym zaś numerze zamieścimy wspomnienie o Jacku.

Mocno wysokogórski charakter tego numeru podkreślają także nie mniej atrakcyjne materiały o Bhagirathi III, Piku Pobiedy i dolinie Lahul. Pierwszy z nich, do którego dołączyliśmy topo opisywanego szczytu, potwierdza starą prawdę, że najlepsze górskie bujdałki wcale nie muszą powstawać na kanwie wrażeń ze zwycięstw i wielkich wspinaczkowych osiągnięć. Jakże często jest wręcz odwrotnie...

Na osłodę dla miłośników wspinaczkowego rzemiosła uprawianego znacznie bliżej ziemi, którzy w tym numerze GÓR nie mają w czym przebierać (odbiją to sobie z pewnością w następnym wydaniu) prezentujemy bardzo atrakcyjny, zarówno pod kątem zdjęciowym, jak i w sensie praktycznej przydatności - materiał o czeskim bulderowym raju, Ostaszu.

Życzę niezapomnianych wrażeń podczas lektury numeru.

Piotr Drożdż



adres email do składania reklamacji: reklamacje@czytaj.goryonline.com